2010-02-23

Brudna bułka

W małym osiedlowym sklepiku kobieta kupuje drugie śniadanie do pracy: drożdżówkę, batonika, mały napój.

- I jeszcze trzy bułki poproszę - mówi do sprzedawcy. Ten sięga po pieczywo, wkłada do plastikowej torebki i podaje klientce. W tym momencie reklamówka wyślizguje się z rąk mężczyzny i spada na ladę. Jedna z bułek potoczyła się po stole i spadła na zabrudzoną błotem i roztopionym śniegiem podłogę.

- Och, przepraszam! - zawołał sprzedawca - Już pani wymienię bułeczkę. Już wymieniam.

- Nie, nie trzeba! - zawołała kobieta podnosząc z podłogi pieczywo - Na prawdę nie trzeba.

- Ależ proszę, wymienię pani, przecież brudna jest - nalegał sprzedawca trzymając w ręku nową bułkę.

- Nie, na prawdę nie trzeba - wzbraniała się kobieta - Wezmę tą. W porządku.

- Ale za darmo pani wymienię. Proszę - sprzedawca mimo oporów klientki sięgał do plastikowej torebki, żeby zabrać brudną bułkę.

- Nie trzeba! - obstawała przy swoim kobieta - Ta bułka nawet nie jest dla mnie, jest dla kolegi... którego z resztą nie lubię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz