2010-05-11

Baza

Wchodzę do autobusu, a tłum ludzi spycha mnie od razu wprost pod nosy dwóch łysych osiłków, którzy prowadzą żywiołową rozmowę: - Tu teraz będziemy skręcać? - Tak, tak - I tu jest teraz prosta i ona się łączy z Puławską? - No - A z drugiej strony z jaką się łączy? Żwirki i Wigur? - A nie wiem - Ale tam jakbyśmy jechali z drugiej strony to też byśmy dojechali, nie? - No też - A to już wiem, gdzie jesteśmy - No. I tu teraz popatrz po prawej - obaj mężczyźni odwracają głowy i wytężają wzrok. Autobus wjeżdża na Rakowiecką i po chwili mija więzienie: - O, patrz! Baza, baza! - uśmiecha się jeden z mężczyzn i macha ręką na przywitanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz